piątek, 30 lipiec 2010 09:37

Formalizujemy swoją działalność, aby pomagać innym dzieciom

igor2Grupa ludzi, która zarządzała akcją pomocy dla chorego na nowotwór oświęcimianina Igorka Bartosza, postanowiła sformalizować swoją działalność, by pomagać kolejnym dzieciom. Właśnie formalizuje się Fundacja Małej Orkiestry Wielkiej Pomocy.


Uczestnicy orkiestry, grającej nieustannie od stycznia pokazali często sceptycznemu społeczeństwu, że wspólnym działaniem w imieniu dobra, można zdziałać wiele. Występujący pod szyldem Małej Orkiestry Wielkiej Pomocy ludzie dobrej woli, wspierani przez życzliwych urzędników, organizacje i instytucje, wspólnymi siłami poruszali niebo i ziemię organizując koncerty, spektakle, wydarzenia artystyczne, sportowe i kulturalne. A wszystko po to, by wesprzeć leczenie chorego na nowotwór 5-letniego Igorka Bartosza z Oświęcimia.

 


Odzew społeczny był niesamowity i przeszedł najśmielsze oczekiwania. Do akcji włączyło się kilkanaście tysięcy ludzi, którzy zaangażowali się w ratowanie dziecka na wiele sposobów. Obserwując tak fantastyczną reakcję mieszkańców powiatu oświęcimskiego, którzy odpowiedzieli na apel pomocy choremu Igorkowi, osoby zaangażowane w Małą Orkiestrę Wielkiej Pomocy postanowiły się ukonstytuować i założyły fundację, która będzie pomagać kolejnym dzieciom. Członkowie Fundacji MOWP przyjęli już politykę swojego funkcjonowania. Chcą pomagać konkretnym dzieciom. Współpraca z rodzicami będzie określona w sposób formalny, na podstawie podpisanej umowy.


Umożliwi ona m.in. wykorzystanie wizerunku dziecka. W takiej umowie doprecyzowany zostanie również obowiązek rodziców do aktywnego uczestnictwa w organizacji pomocy dla ich dziecka. Nie ma mowy o sytuacji, kiedy odpowiedzialność za organizowanie funduszy na leczenie dziecka zrzucona zostanie wyłącznie na MOWP.


- Byłoby to zdecydowanie postępowanie błędne, gdybyśmy pozwolili rodzicom nie angażować się w walkę o zdrowie ich własnych dzieci - zaznacza Albert Bartosz, prezes Fundacji Małej Orkiestry Wielkiej Pomocy.


Zbiórki chcą przeprowadzać na konkretne cele - zakup sprzętu medycznego, operację.. Fundacja w określonym przez siebie czasie chce pomagać jednemu dziecku, bo jej członkowie doszli do wniosku, że takie działanie będzie skuteczniejsze i sprawniejsze marketingowo.


- Chcielibyśmy bardzo, żeby fundacja była widoczna już na wrześniowych obchodach Święta Miasta Oświęcim - dodaje Bartosz. - To wymarzony termin na rozpoczęcie planowanej przez nas działalności.


Poza Albertem Bartoszem w zarządzie fundacji znaleźli się Lech Chodacki, Marcin Boiński i Mariusz Kaszuba. Sekretarzem została Bernadeta Sędrak Legut. W radzie fundacji zasiedli: Maria Janas (przewodnicząca), Sylwia Sajak, Dominika Niemiec, Alicja Krawiec, Iwona Sobala i Jacek Mydlarz.


Członkowie Fundacji spotykają się w każdą środę o godz. 18 w klubie Układ przy ulicy Stolarskiej w Oświęcimiu, który jest formalną siedzibą organizacji.


-Wszystkich chętnych zapraszamy do współpracy. Informuję jednocześnie, iż członkowie i wolontariusze fundacji pracują społecznie i nie pobierają z tego tytułu jakiejkolwiek gratyfikacji - informuje prezes.


Więcej informacji można znaleźć na oficjalnej stronie internetowej fundacji www.mowposwiecim.blogspot.com
- Ja i moja rodzina, jesteśmy to winni temu miastu i powiatowi, motywacji innych ludzi do społecznej pracy na rzecz MOWP nie znam, ale wiem jak wspaniali i bezinteresowni to ludzie, ile w nich dobra i serca do działania - dodaje Albert Bartosz.
Na zdjęciu: Igorek Bartosz. Fot. Archwium rodzinne Bartoszów.


www.faktyoswiecim.pl (2010.07.28)

Czytany 3596 razy Ostatnio zmieniany poniedziałek, 14 kwiecień 2014 21:44